Pilnuje godzin, nie jadłam ani jednej słodkości, nie piłam nic poza wodą - jedyne co, to piję miętę bez cukru (lubię coś gorącego do picia typu mięta, zielona herbata, ostropest, pokrzywa), w pierwszym tyg zrobiłam 4 bieżnie, 2 treningi siłowe, 1 siatkówkę. Było mi ciężko się zorganizować z pierwszymi posiłkami, ... trzeba było przestawić swoje nawyki co jeść, ile i kiedy :) także pierwsze wrażenie było mieszane, ale już jest dobrze. Najgorsze były jakieś pierwsze trzy dni. Teraz już jest to dla mnie bardziej naturalne że piję wodę, której nie piłam, jem kiedy jest pora posiłku a nie kiedy czuje pierwszy głód lub ‚a może bym coś zjadła lub przekąsiła’ . Czuję się dobrze, mam wrażenie ‚lżejszego’ brzucha, nie wiem jak to opisać.. Dieta mi odpowiada, najbardziej smakuje mi obiad mięso mielone z indyka ze szpinakiem, cukinią w sosie pomidorowym, ale dodaje do tego ząbek czosnku :) a na drugie śniadanie mogłabym jeść jogurt kokosowy z pestkami dyni, otrębami i gruszką lub czekoladową owsiankę z malinami, pestkami dyni na jogurcie kokosowym :) kolacja i śniadania też mi smakują, bardzo smakują mi kanapki z hummusem z każdego przepisu, ale też jajecznicę i omlety. Jedyne co mi nie podchodzi to przepisy na kolacje na sałatki z tuńczykiem, jakoś nie mogę złapać smaku. A tak ogólnie to jestem zadowolona ze wszystkiego :) Bardzo mi się podoba tabelka na końcu książki, którą wypełniam - jest taka motywująca :) W nowym jadłospisie chciałabym żebyśmy dodali kilka przepisów na zupę, tak dla urozmaicenia. Na nic nie mogę narzekać, jak trzeba to i te sałatki z tuńczykiem przejdą :P
czytaj więcej